walka ze styropianem...
Dawno tu nie zaglądałam dlatego teraz postaram się trochę nadrobić.
Od zeszłego tygodnia mężulek ze szwagierkiem rozkładają styropian pod podłogówkę, bo w poniedziałek wchodzi ekipa robić wylewki. Zaczyna się więc walka z czasem...
przy okazji mężulek zrobił doprowadzenie powietrza do kominka ;)
Od wczoraj hydraulicy rozkładają podłogówkę na parterze, a druga ekipa walczy z ociepleniem poddasza by folia wszystko zakryć przed poniedziałkiem.
Najwięcej pracy zostało w górnej łazience, oprócz rozłożenia styropianu to jeszcze przesunięcie rury spustowej do wanny i zrobić wyjście w stelażu pod ściankę między pralnią a łazienką.
A tak wygląda ułozony parter
Jak widać - tynki pięknie wysychają. Mam wrażenie, że po położeniu tego styropianu pokoje porobiły się większe ;) Po wylewkach czeka nas lekki zastój na budowie, spowodowany on bedzie schnięciem podłóg... Pan z ekipy powiedział, że około 6 tygodni musimy odczekać aby dobrze przeschły i dopiero wtedy zaczać układać plytki, panele itd. Ale po jakiś 3 planujemy położyć chociaż płytki na ścianie w garażu i kotłowni. Mój piękny plan związany z wielką przeprowadzką na majówkę właśnie legł w gruzach... ehhh... A małżonek się śmieje, że najpewniej będzie na rocznicę ślubu czyli 20 sierpnia.
Ale mam nadzieję, że od 1 lipca zmienimy adres na nowy ;)